Oficjalna strona poetki Gitty Rutledge Gitta Rutledge.com

Labirynt uczuć

Tak późno objawiony talent Gitty Rutlege, talent jakby ograniczający poziom większy niż sięgają drapacze chmur Nowego Jorku, miasta w którym wiele lat spędziła poetka, jest ze wszech miar ciekawy. Pozwala dostrzec przez przesieki słów wierszy sprawy niemal egzotyczne, inne i myślenie inne, nie tylko amerykańskie; pozwala też wydobyć takie subtelności, które językowi polskiemu są mało znane, może tylko u Leśmiana wydobyte, więcej – pozwala ukazać taką gamę uczuć, która tylko znana być może osobie dojrzałej, i na dodatek żyjącej ciągle na styku kultur – na Manhattanie, w Poznaniu i w innych ciekawych miejscach.

Czy późny talent jest od razu dojrzały? Zależy jak na niego spojrzeć. Jeśli chodzi o oryginalność wierszy, to choć są tradycyjne, potrafią zaskoczyć i zadziwić spontanicznością, świeżością (tak , tak!) i nawet młodością. Poezja anglojęzyczna jest konkretna, górnolotna i zmetaforyzowana przez związki wyszukanych słów. Taką też poezję – poezję prostego a uduchowionego języka proponuje Gitta Rutledge. W sferze tematu jest to poezja miłości, tęsknoty, nadziei, pochwały życia, witalizmu. Dlatego można powiedzieć, że ta poezja ocala i dlatego warto ją upowszechniać, zwyczajnie – dawać ludziom. Taka, jaka jest, dobrze trafi do naszych serc, Polaków zindustrializowanych, już zniszczonych przez cywilizację.

Poezja Gitty Rutledge zatem nie tylko ocala przez optymizm, przez dowartościowanie podstawowych dla człowieka odczuć, ona uczy stawiania kroków wśród gąszczy znaczeń, możliwości, wyborów. A przy tym w tych wierszach można dostrzec tyle czułości, tyle potrzeby akceptacji, tyle potrzeby życia – że należy ten zbiór wierszy, pierwszy w dorobku Gitty Rutledge, uznać za propozycję arcyciekawą i oryginalną na planie nowości wydawniczych w naszym kraju. Radzę mimo uznania dla Autorki pójść dalej – po wydobycie głębi uczyć, choćby w języku bliskim dyskursowi, jakich poezja polska mało zna, bo Pani Gitta pisze swoje wiersze sercem.

Stanisław Stanik